Cześć! Za oknami prawie wiosna, a Wy pewnie pukacie się w czoło czytając tytuł mojego dzisiejszego wpisu. To prawda, zima prawdopodobnie niedługo się skończy, ale okres styczeń-marzec należy do najcięższych dla naszych włosów. Właśnie wtedy zazwyczaj zauważamy jak wielkie szkody wyrządził na nich mróz ,wiatr, suche i ciepłe powietrze od kaloryferów (lub co gorsze suszarek!). To jest jednocześnie najlepszy moment, żeby zadbać o właściwą regenerację włosów i ich zabezpieczanie, aby wiosnę powitać z dobrym samopoczuciem ;)
http://dooktor.pl/wp-content/uploads/2014/01/włosy-zima1.jpg
1. Olejowanie
http://kobietamag.pl/wp-content/uploads/2012/07/Olejowanie-wlosow.jpg
Chyba powtarzam to zawsze i wszędzie kiedy tylko mogę. Żadne nawet najlepsze drogeryjne odzywki nie zapewnią nam prawdziwego nawilżenia jakie mogą dać oleje.
Olej dobieramy adekwatnie do porowatości jakiej są nasze włosy (moim osobistym hitem jest lniany). Mamy dwie opcje olejowania, na mokro i sucho. Jeśli chodzi o pierwszy typ- oczyszczamy włosy z silikonów mocniejszym szamponem a następnie nakładamy olej, czepek i pozostawiamy na włosach tak długo, ile potrzebujemy (minimum to pół h. ;)). Olejowanie na sucho? Nakładamy na suche włosy olej, następnie czepek i zostawiamy na głowie. Po upływie pożądanego przez nas czasu myjemy normalnie włosy.
2. Maski domowej roboty
http://i.pinger.pl/pgr201/e95e4dbe001cb7d4517960d3/w_osy_31.jpg
Tutaj szalejemy! Wykorzystujemy jako bazę ulubioną maskę do włosów i dodajemy do niej ulubione naturalne składniki. Może to być glutek lniany, olejek, żółtko jaja, miód. Aby maska mogła spokojnie zadziałać na nasze włosy, powinna również pozostać na nich co najmniej pół godziny. W tym czasie, zmęczone zimą włosy wyciągną sobie wystarczająco dużo składników odżywczych, których im brakuje.
Przepis na przykładową maskę podawałam TUTAJ ;)
3. Laminowanie
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWikQv1qSuIPsMBnhLxFi_mM9Rw0m_Tr_cRSM1psvnQPcvtiWRWtg1bqJ8mpmbed0HMI189iUxwZQPYY9TKDTSIsqbqPdpFG_itZ09ZdVVUhv4fbGTDWdhKF94x8sdU0KtDONL6QDRky7H/s1600/delecta-zelatyna-spozywcza-11g-Full.jpg
Co prawda nie zalicza się do metod regeneracji włosów, ale optycznie poprawiają ich kondycję. To świetna metoda, kiedy potrzebujemy natychmiastowego wygładzenia. Żelatyna uzupełnia ubytki powstałe w łodydze włosa, dlatego wydaje się, że po zabiegu włosy są grubsze, bardziej błyszczące i dociążone. 1 łyżkę żelatyny, rozpuszczamy w kilku łyżkach gorącej (nie wrzącej) wody, mieszamy z łyżką, najlepiej emolientowej, maski do włosów (polecam wszystkim znaną alterrę). Przy bardzo suchych włosach można pokusić się o 3 krople olejku. Taką mieszankę ładujemy na umyte, mokre włosy, nakładamy czepek i trzymamy 20-30 minut. Potem zmywamy wszystko letnią wodą. Nie myjemy ponownie włosów szamponem.
Należy jednak uważać, bo bardzo łatwo możemy przeproteinować swoje włosy, co nie poprawi, a wręcz pogorszy ich wygląd i stan.
4. Zabezpieczanie
http://www.krumik.pl/347-335-large/marion-jedwab-do-wlosow-jedwabna-kuracja-50ml.jpg
To bardzo ważny element pielęgnacji włosów, a często pomijany. Aktualny tak naprawdę każdej pory roku. Zabezpieczenie końcówek pozwoli szczególnie skłonnym do rozdwajania się włosom, zachować lepszą kondycję przez długi czas i zapuszczanie wymarzonych włosów. Ja osobiście do zabezpieczania używam 2 kropel oleju arganowego/lnanego (zamiennie), które rozcieram porządnie w dłoniach a następnie wcieram w końce włosów (ruchem od ucha w dół). Czasami używam też "silikonowej bomby" firmy Marion :D. Można do tego używać mgiełek, jedwabiu, czyli gotowych preparatów ;)
A Wy czego używacie do swoich włosów zimą?
Pozdrawiam ciepło! I przy okazji zapraszam do wzięcia udziału w naszym rozdaniu, jeśli jeszcze tego nie zrobiłyście ;)
Z laminowaniem mam dosyć złe doświadczenia więc od tej metody już nie wracam i wolę polegać na kosmetykach z drogerii :) Ale zawsze gdzieś w przeciągu tygodnia staram się znaleźć czas żeby poświęcić pielęgnacji włosów dłuższą chwilkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post :) Też używam tego jedwabiu:) A polecam olejek arganowy :)
OdpowiedzUsuńJa od jakiegoś czasu zaczęłam olejować włosy ;) Mam nadzieję, że niedługo zobaczę jakieś minimalne efekty ;)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie na rozdanie :) Można wygrać szczotkę Tangle Teezer Salon Elite w wybranym przez siebie kolorze! Link - http://wszystkozafreeee.blogspot.com/2014/02/rozdanie-wygraj-szczotke-tangle-teezer.html
zapraszam do mnie, założyłam dopiero dziś bloga i byłoby miło jakbyś weszła ;)
OdpowiedzUsuńhttp://creeating-memories.blogspot.com/
Zimą moje włosy stają się "szorstkie". Ale całe szczęście Wiosną już im mija ;D
OdpowiedzUsuńJa szczególnie zimą lubię nakładać na włosy maski domowej roboty, a ostatnio testuję na nich naturalne masło shea ;)
OdpowiedzUsuńMam włosy bardziej w kierunku wysokoporowatych :) Na razie na włosy używałam go 3 razy, ale efekty były widoczne już po pierwszym użyciu. Włosy na pewno są wygładzone i lepiej nawilżone oraz nie puszą się :) Minusem jest niestety zmywanie tego masła, dlatego nakładam je mniej więcej od połowy włosów, głównie na końcówki ;)
UsuńJa używam maseczek,ale kupnych,olejek tez arganowy dobrze robi.Jedwab również
OdpowiedzUsuńJa zimą staram się szczególnie zadbać o włosy. Funduję im olejowanie, solidne emolientowe odżywki i maski i oczywiście czapkę na głowę :)
OdpowiedzUsuńciekawy post, moje włosy zimą są takie jak zawsze :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie:
http://gusiatrzyzywioly.blogspot.com/
Oprócz laminowania używam wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńZwykle strzelam olejowanie, potem jakąś maskę, na koniec zabezpieczam i jest cudnie :)
Ja zawsze dbam o moje włosy bardzo mocno :)
OdpowiedzUsuń