poniedziałek, 14 lipca 2014

Eveline rozświetlający krem CC 8w1

Hello. W tej notce pod lupę biorę kolejny kosmetyk otrzymany od firmy Eveline. Tym razem jest to rozświetlający krem CC 8w1, który według producenta robi z naszą cerą aż 8 rzeczy:

1. redukuje oznaki zmęczenia
2. wyrównuje koloryt cery
3. długotrwale i skutecznie matuje
4. zmniejsza widoczność porów
5. koryguje niedoskonałości
6. rozświetla i energizuje cerę
7. intensywnie nawilża i wygładza
8. SPF 15 chroni przed UVA/UVB
Hmm... Czy rzeczywiście tak jest?


Na początek wrzucam zdjęcie składu, może komuś to pomoże, ja się nie znam.

Teraz zdjęcie tubki. Wygląd mi się podoba, jednak nie podoba mi się to, że często zamiast kremu wyciskamy powietrze, trochę za dużo ją napompowali ;p 

Przechodzimy do samego kremu. Na ręce wygląda tak:

Niestety, dla mnie jest to kolor dużo za ciemny. Nie należę do jakichś super bladych osób, ale ten krem sprawia, że wyglądam jakbym po prostu źle dobrała sobie kolor podkładu przez co dyskwalifikuje go u mnie całkowicie. Oddałam więc ten krem mojej mamie, której bardzo przypadł do gustu. Na dodatek kolor kremu Eveline idealnie pasuje do jej cery i wydaje mi się, że dla osób takich jak ona jest ten krem - zupełnie nie widać, że coś stosowała na swoją twarz, a jej cera ma trochę niedoskonałości, które dzięki produktowi Eveline zostały ukryte. 

Żeby nie kierować się jedynie zdaniem mamy, poużywałam trochę kremu CC i ja. Muszę przyznać, że spełnia on wiele wymienionych powyżej cech. Przede wszystkim rzeczywiście nawilża i wygładza, koryguje wiele niedoskonałości lecz najczęściej są to te drobne np. naczynka, z tymi większymi ma już problem. Zmniejsza też widoczność porów, a co do wyrównania kolorytu cery, to w moim przypadku się zgadza, całą twarz miałam jednolicie pomarańczową ;p Czy redukuje oznaki zmęczenia to nie wiem, bo mam wakacje i słowo "zmęczenie" w moim słowniku nie występuje w tej chwili ;) Z matowieniem jest tak średnio, dla mnie to nie jest mat, ponieważ ja lubię gdy nic mi się nie błyszczy ani ociupinkę, a w tym przypadku mamy jeszcze do czynienia z "efektem rozświetlenia", który psuje mój idealny mat. O filtrze SPF nijak się wypowiedzieć, ale dobrze, że jest i tyle.

Podsumowując: jeśli macie drobne niedoskonałości i cerę ciemną jak moja mama (dokładnie to w kolorze tego kremu lub podkładu Rimmel Match Perfection 200 xD ), na dodatek nie macie świra na punkcie porządnego matu, to krem CC od Eveline jest dla Was. Dla mnie krem ten jest za ciemny, poza tym, z moimi niedoskonałościami w postaci trądziku raczej sobie nie radzi, ale trudno go o to winić ;)


Miałyście styczność z tym kremem? Co sądzicie?

9 komentarzy:

  1. ciekawa jestem skąd się bierze to umiłowanie firm do produkcji tak ciemnych odcieni

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie lekko opalonej osoby jest idealny.

    OdpowiedzUsuń
  3. myślę, że teraz mógłby się u mnie sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przy mojej jasnej skórze to bym jak murzynka wyglądała : p

    OdpowiedzUsuń
  5. ciemny:( nigdy nie miałam kremów CC zawsze BB

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam styczności, ale zachęciłaś mnie, bym miała;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam jeszcze żadnego kremu CC, ale ten pewnie byłby dla mnie za ciemny :)

    OdpowiedzUsuń