Dzisiaj bez Macieja Kota, bo jest okropnie zajęty, gdyż poszedł na studia :P Z resztą ja też jestem okropnie zajęta leżeniem obok tony zużytych chusteczek, bo w końcu zapalenie płuc do czegoś zobowiązuje. Tak sobie leżąc skomponowałam cudny manicure , który mi się wielce podoba i mam nadzieję, że Wam też przypadnie do gustu ;p
Uwaga, uwaga....
Żeby było bardziej artystycznie w tle macie stronice naszej epopei narodowej, czyli Pana Tadka, którego sobie czytam, bo matura już za równo miesiąc jakby do kogoś to jeszcze nie dotarło. Może w końcu dotrze do mnie :)
Do wykonania tego mani użyłam lakieru Oriflame Pure Color Floral Nail Polish, który zamówić możecie u Natalii, która jest konsultantką tejże firmy ;p
Ja osobiście jestem zakochana w tym kolorze, dlatego właśnie go kupiłam, bo inaczej bądźmy brutalnie szczerzy, lakiery Oriflame nie grzeszą najlepszą trwałością, przynajmniej jeśli chodzi o moje paznokcie ;/
Na pomalowane paznokcie nałożyłam naklejki wodne do paznokci, które są wspaniałą alternatywą dla tych dziewczyn, które są znudzone posiadaniem nudnych, jednolitych mani, a nie chce im się tracić czasu na malowanie wzorków i innych dupereli.
Jak widać wyposażyłam się w dość pokaźną stertę wodnych naklejek, które można kupić na Allegro za grosze choćby tutaj. Ich aplikacja jest dziecinnie prosta, po prostu wycinamy z kartonika naklejke, umaczamy ją w wodzie, a potem przyciskamy do paznokcia. Na koniec dobrze jest użyć topa żeby naklejki nie odpadały. Cała filozofia ;p
No to by było tyle na dziś. Idę się nafaszerować kolejną porcją leków ;p
ale urocze :)
OdpowiedzUsuń