wtorek, 30 lipca 2013

Witajcie, dawno się nie słyszałyśmy :)
Dziś postanowiłam opowiedzieć wam o moich inwestycjach ;)
W związku z tym, że kocham malować i pragnę wiązać przyszłość z wizażem po kursie mam manię kupowania kosmetyków. Nie dość że w tym miesiącu wydałam już ok 300 zł to już zamówiłam sobie trochę rzeczy które mimo wszystko się kończą.
Dziś odebrałam paczkę produktów do testowania dla Rossmana.
Jestem mega pozytywnie zaskoczona jej wielkością.
Kilka rzeczy już użyłam i jestem wniebowzięta :D

Moja paczka wygląda tak:



Tak więc opowiem wam za jakiś czas co stąd polecam a co nie a tym czasem zapytam Was o to którą paletkę Sleek polecacie i dlaczego lub dlaczego nie ?

Ps. ROZDANIE
Jest mało osób zgłoszonych więc masz większe szanse by wygrać ;) WARTO !

niedziela, 28 lipca 2013

Moja włosowa historia.

Podejmując tematykę włosów i produktów które MI SIĘ SPRAWDZAJĄ, wypadałoby chyba pokrótce podzielić się z Wami opisem moich własnych kłaczków xd.
Zacznę od tego, że nie posiadam włosów ‘po przejściach’. Nie są/były farbowane ani prostowane. Dlatego to nie jest „typowy” opis włosów które ze stanu tragicznego podążają ku lepszemu. Jestem posiadaczką prostych włosów, ze skłonnością do lekkiego wywijania się, porowatości niskiej na końcach i średniej u nasady, koloru.. Ciężko stwierdzić. Ogólnie rzecz biorąc można określić mnie szatynką, choć niektórzy twierdzą, że idę w kierunku mocno ciemnego blond. Zapewne zależy to od światła i pory roku. W lecie włosy bardzo jaśnieją mi od słońca, a w zimie są ciemniejsze, ale to nic nowego ;). Od jakiejś podstawówki zawsze moje włosy były mniej więcej średniego długości. Przecież wiadomo- dziewczynka ma zapuszczać włosy! :D
Wszystko fajnie i ładnie gdyby nie to, że przez większość czasu nosiłam włosy związane. Czemu? Wieczny przyklap spowodowany ciężkimi włosami przyprawiał o zawroty głowy, gdzieś w wakacje 2012 trafiłam na strony poświęcone naturalnej pielęgnacji włosów. Nigdy nie miałam problemów z brakiem połysku czy nadmiernym rozdwajaniem się końcówek (nie dziwne, w końcu nie prostowałam włosów, ani nie używałam suszarki xd), lecz mimo wszystko zachciało mi się spróbować nowo poznanych metod. „Nakładanie oleju na włosy? Co to ma być w ogóle…” takie mniej więcej były moje pierwsze reakcje na spotkane w Internecie zjawiska xD, przekonałam się dopiero po zamieszczeniu przez dziewczyny zdjęć z efektami ich pielęgnacji, byłam w szoku i oczywiście co? Ola też musiała spróbować! Nie robiłam zdjęć  ‘przed i po’, zadowalał mnie jedynie stan moich włosów po zmyciu oleju. Ta miękkość i jeszcze większy blask,  świetne uczucie *_*.
W chwili obecnej olejowanie trochę mnie męczy i wolę wzbogacać raczej maski w olejki niż nakładać je w czystej postaci na włosy (co nie znaczy że zupełnie zrezygnowałam z tej metody xd).

Powracając jeszcze do mojej ery wiecznego ‘przyklapu’ i związanych włosów. Długo się do tego przygotowywałam, ale w końcu jakieś 2 tygodnie temu obcięłam swoje włosy z długości za łopatki do lekko za ramiona (zdjęcia wymozaikowane tylko po to, żeby nie straszyć Was moimi dziwnymi minami xD)









Jako, że wolno przyzwyczajam się do zmian, na początku byłam w lekkim szoku wywołanym obcięciem włosów. Ale miałam już dość oklapłych włosów u nasady i tego związywania ich. Zdecydowałam tym razem na brak cieniowania (które powodowało brak gęstości) i zdecydowanie mniejsza długość. I co? Uważam, że się opłacało. Po jakimś tygodniu stwierdziłam, że taka długość mi jednak pasuje. Co prawda trzeba zrezygnować z wielu fryzur i upięć (to poniżej, było jednym z moich ulubionych), ale włosy nabrały lekkości  (wbrew zdaniu pani fryzjerki, która stwierdziła, że bez cieniowania nie ma szans na taki efekt) i optycznie jest ich trochę więcej.







(włosy teraz. cd. :D)





(Zdjęcia są powygrzebywane z różnych zakątków komputera, aparatu i telefonu, więc jakość i kompozycje zdjęć jak widać pozostawiają sobie wiele do życzenia… ;) )

I tu może troszeczkę odmienne zdanie, które głosi większość dziewczyn stosujących taką pielęgnację: na stan obecny nie zamierzam zapuszczać włosów. I moje zdanie jest takie- nie każdemu pasują długie włosy choćby były piękne i zadbane. Czasami do naszego kształtu twarzy pasuje zupełnie inna fryzura… No i chyba pozostanę przy tej długości, bo taka mi bardzo odpowiada. Myślę jeszcze nad zrobieniem grzywki (ale do tego chyba muszę jeszcze dojrzeć xD). Oczywiście kobieta zmienną jest, więc nie zdziwcie się jak pewnego dnia przeczytacie notkę na blogu  z moim postanowieniem pt. „Od dzisiaj zapuszczam włosy! ” (Hmm... W końcu coś potem trzeba ścinać … :D)

Miałam Wam jeszcze opisać aktualną pielęgnację, ale żeby nie robić z tego nie wiadomo jakiego tasiemca, odłożymy to na następny raz ;)

No i kończąc, zgodnie już z moją krótką tradycją przypominam o blogowym rozdaniu. Jest wciąż mało uczestników, więc uważam, że szanse przez to są większe xd


A jak to jest u Was? Zapuszczacie włosy czy wolicie krótsze fryzury? 
Pozdrawiam! ;)




piątek, 26 lipca 2013

Bogactwo koloru Golden Rose

Pewnego słonecznego dnia Madzia musiała jechać z mamą na zakupy do miasta. Pojechała i w małym sklepiku z różną chemią znalazła GO. Lakier Golden Rose Rich Color nr 6.

 

Śliczny brzoskwiniowo-lekko łososiowy kolor zachwycił Madzię tak, że nie wahała się wydać yy... kilka złotych na to cudo.

 

Gdy tylko Madzia wróciła z szopingu, od razu zmyła stary lakier widniejący wcześniej na jej paznokciach i nałożyła swój nowy nabytek. A malowanie nim było przyjemnością. Pędzelek, choć gruby, bardzo dobrze współpracował z rączkami Madzi. Na dodatek nie musiała się ona dużo męczyć przy nakładaniu lakieru, ponieważ wystarczyło nałożyć zaledwie jedną warstwę żeby uzyskać pełnię koloru. Tyle, że Madzia nałożyła dwie, tak na wszelki wypadek.  


 


 

  Naczekać też się długo nie naczekała. Pół godzinki i mogła już zająć się innymi sprawami. I tak przez cztery dni Madzia miała śliczne mani, którego złote drobinki pięknie się mieniły w słońcu. Koniec i bomba. Kto czytał ten trąba :P



Przypominam o rozdaniu!!!

środa, 24 lipca 2013

Kursowe recenzje

Witajcie urodomaniaczki ;)
Dziś ocenie kosmetyki z kursu.
Uważam, że są one baaaardzo dobre i chętnie podzielę się z wami opinią na ich temat. 

Oto kilka z nich:
1.Podkład PAESE nawilżający
2. Puder transparentny KRYOLAN
3. Korektor L'OREAL
4. Cienie INGLOT
5. Cienie GLAZEL


Podkład nr 1 czyli PAESE nawilżający 
Miał doskonałe krycie i dość tłustą konsystencję.
Świetnie pokrywa suchą skórę i nadaje jej świetlistego wyglądu. Moim zdaniem efekt jest dość krótki co jest sporym minusem po nie całych 10 h widziałam że moja skóra się bardzo błyszczy a w niektórych miejscach widać suche skórki. Czyli wygląda tak jak przed nałożeniem podkładu. Wiadomo, u każdego efekt może być różny ale przy mojej mieszanej skórze (tłustej w strefie T ) ten podkład nie zdał egzaminu.

 
Puder transparentny KRYOLAN
Świetnie utrwala makijaż i matowi skórę. Nadaje jej świeżego wyglądu jakby dopiero wstało się z łóżka!
Ten produkt jest bez koloru a więc dobry do każdego typu cery :)
Teraz już wiem że muszę go mieć !
 
Korektor L'OREAL
Świetnie maskuje wszystkie niedoskonałości takie jak cienie pod oczami czy krosteczki itp. 
A w połączeniu z żółtym korektorem zakryje po prostu wszystko !
Od tej pory polowanie na niego uważam za rozpoczęte !
Cienie INGLOT
Mimo lekkiego osypywania się i tak uważam, że to jedne z najlepszych cieni na rynku!
Mnóstwo kolorów do wyboru, dobre napigmentowanie i dające niesamowity efekt cienie to rzecz godna polecenia. Od dłuższego czasu kolekcjonuję ich co ciekawsze odcienie ;)

Cienie GLAZEL
Świetne kolory! Ale nie tylko ze względu na cenę nie skusiłabym się. Również osypywanie się utrudniające pracę jest wielkim minusem tego produktu. Nieraz cienie nie chciały się dać nabrać na pędzel i nałożyć na oko, co mimo mojej sympatii do kolorów sprawiło, że w tym przypadku jestem na nie.

Czy miałyście któryś z produktów i macie inne zdanie lub podobne do mojego ?

  PS. Zobacz Rozdanie !

poniedziałek, 22 lipca 2013

Nowy dział bloga, krótki wstęp i powitanie.

Cześć! Jestem Ola i dzisiaj oficjalnie dołączam do współautorek bloga ;)
Tutaj będę zajmowała się tematyką „włosową”, to znaczy, że będę Wam starała się przedstawić i opowiedzieć sposoby pielęgnacji włosów jaką ja osobiście stosuję. Zdaję sobie sprawę, ze blogów oraz kanałów filmowych na YT poruszających kwestię pielęgnacji włosów jest mnóstwo, lecz mimo wszystko mam nadzieję, że się polubimy i choć kilka z Was znajdzie jakieś podobieństwo w opisywanych przeze mnie problemach i będzie mogło skorzystać z moich przemyśleń i rad ;). Żaden ze mnie dermatolog,  ani trycholog,  do wszystkiego dochodzę metodą ‘prób i błędów’ i krok po kroku staram się dostosować pielęgnację włosów do swoich indywidualnych potrzeb.
Nie omieszkam oczywiście od czasu do czasu napisać o czymś innym, przecież nie będę mogła zatajać przed nikim jakichś perełek kosmetycznych :D
A może Wy macie jakieś pomysły i sugestie odnośnie tematów jakie mogłabym poruszyć w sprawie pielęgnacji włosów? Piszcie śmiało  w komentarzach, bardzo jestem ciekawa Waszych opinii.
Więc  takim małym wstępem witam  się z Wami, życzę sobie samej wytrwałości w nowym (można to tak określić) wyzwaniu i ... do napisania ! ;)

PS: Zgłosiłyście już swój udział w naszym rozdaniu? Myślę, że są duże szanse na wygraną, a i samo zgłoszenie nie zajmuje zbyt wiele. Do stracenia możecie mieć ZALEDWIE 60 sekund Waszego życia (a myślę, że to jeszcze jesteście w stanie poświęcić? :D) Niektóre nagrody są naprawdę ciekawe. Zapraszam ;)





sobota, 20 lipca 2013

Trochę prasy nikomu jeszcze nie zaszkodziło ; p

W dobie Internetu i cyfryzacji, wlepieni w coraz mniejsze ekraniki, czytamy coraz mniej książek i prasy na rzecz krótkich artykulików w portalach internetowych pisanych przez studentów analfabetów i oglądania po raz setny tego samego odcinka Pamiętników z wakacji. Taki brutalny początek notki. Niestety prawdziwy, nad czym bardzo ubolewam, naprawdę boję się co będzie z nami w niedalekiej przyszłości. Ale o tym dowiemy się później, teraz czas na mani, które zainspirowało mnie do napisania powyższych słów, czyli paznokcie gazetowe.



Sposób znany pewnie każdemu, żadna Ameryka, ani Australia. Ja po raz pierwszy go użyłam, bowiem wcześniej jakoś nie chciało mi się nic odbić na paznokciu.
 

Jako lakier bazowy użyłam Golden Rose Paris nr 05. Kupiłam go z myślą, że będzie to zwykły biały kolor, jednak okazało się, że jest to takie mleko idealne do frencha czy właśnie jako baza na jakieś malunki.

 

Użyłam dwóch warstw. Schły przyzwoicie. Lakier bardzo ładnie się błyszczy jak widać na zdjęciach. Za to trwałość niezbyt powala na kolana, bo na trzeci dzień lakier już zaczął odpadać z paznokci.

 


W głowie mam już całą mase wzorków, które mogłabym odbić za pomocą tej metody ^^ Trzymajcie kciuki żeby się udało ;p

Na koniec przypominam o rozdaniu :P Coś nie chce się nikomu wysilać i się zgłaszać, ale cóż, właśnie o to mi chodziło gdy pisałam początek tej notki.

 

środa, 17 lipca 2013

Rozdanie nr 2 czyli WIELKIE PRÓBOWANIE

Dziś postanowiłyśmy zaskoczyć naszych stałych fanów paczuszką mini produktów i próbek !
Wszystkie śliczne, kolorowe i pięknie pachnące :D


Główną atrakcją jest zestaw Vanilla Love by H&M z Myszką Miki ;)
W jego skład wchodzą: balsam, scrub i żel pod prysznic.
Ponadto będziecie miały okazję ocenić nowy balsam pod prysznic NIVEA !
a także sól do kąpieli z morza martwego, żel i szampon w jednym PARABEN FREE!
Oraz próbki...
-Szamponu PANTENE intensywna regeneracja
- Żelu AVON Divine time
- Antycellulitową kurację AVON
- Mydełko roślinne
 i perfumę Today, Tomorrow, Always :)


Zasady konkursu:
Aby wygrać musisz:
1. Zostać publicznym obserwatorem bloga


Dodatkowe losy, po jednym losie za wypełnienie pojedynczego punktu otrzymasz za:
1. Polubienie strony Natalii
2. Wspomnienie o rozdaniu w notce/ blogrollu
3. Udostępnienia info o konkursie na fb.

Oznacza to iż masz aż 4 szanse na wygranie!



FORMULARZ ZGŁOSZENIOWY:
1.Obserwuje jako:
2.Mój mail:
3. Lubię stronę Natalii jako:
4. Notka/blogroll o rozdaniu TAK/NIE
5. Udostępniam info o konkursie na fb TAK/NIE





ZAKOŃCZENIE PRZYJMOWANIA ZGŁOSZEŃ NASTĄPI 18 SIERPNIA O GODZINIE 20.

Życzymy powodzenia :P

sobota, 13 lipca 2013

Kurs cz. 2

W związku z tym że jestem pochłonięta kursem długo nie dawałam notki...
Pomyślałam, że dziś pokaże efekty kursu z kilku dni :)
I zaproszę na moją stronkę na fb, gdzie będę wrzucać więcej ;)

Polecam obserwowanie nas, bo niedługo rozdanie... !!! :D

Tu link do ZDJĘĆ Z KURSU :)

I trochę zdjęć:

 Makijaż francuski i mod. Milena

 Make up - no make up   Mod. Magda Nasz KOT :>

Smoky eyes Mod. Dorota :)

 Makijaż ślubny mod. Magda

Makijaż Pani Moniki :)


Zapraszam na: http://tablica.pl/oferta/tanie-makijaze-promocja-w-lipcu-ID2XT2z.html

oraz https://www.facebook.com/pages/Natalia-%C5%81adosz-photography-make-up/419331468080897


Który podoba się wam najbardziej????

poniedziałek, 8 lipca 2013

Nie nudny nude

Kto powiedział, że cieliste kolory na paznokciach muszą być nudne i niezauważalne? Poniżej prezentacja paznokci, które według mnie są słitaśne, a wszystko dzięki nudziakowi z dodatkiem naklejek wodnych.


Do mani użyłam Lovely NUDE Nail Polish nr 3. Bardzo mi się podoba ten lakier i myślę, że postaram się zakupić jeszcze jakiegoś nudziaka z tej serii.


Z resztą warto, bo uważam iż jest to dość dobry lakier. Posiada wygodny, szeroki pędzelek, schnie również przyzwoicie, tym razem "męczyłam się" z nim około godziny, a właścicielki różnych przyśpieszaczów raczej też nie będą miały z nim problemów. Nie pamiętam tylko ile warstw nałożyłam, dwie czy trzy? Skleroza postępuje już w tak młodym wieku, ech... xP



Na zdjęciach tego nie widać, ale lakier posiada śliczny złoty połysk. Niestety nałożenie topu po zaaplikowaniu naklejek zniszczyło ten efekt, a szkoda ;c



Trwałość również zasługuje na uwagę, po czterech (albo pięciu, stary sklerotyk....) dniach widoczne były minimalne otarcia końcówek i tylko z jednego paznokcia lakier trochę mi odpadł. Kolejnego dnia już odpadał prawie ze wszystkich, no ale nie można mieć wszystkiego.


Na koniec trochę artystycznie : )


Co sądzicie? :P

sobota, 6 lipca 2013

Moda w makijażach

Hej !
Właśnie w tym tygodniu zaczęły się wakacje dla większości młodzieży.
A ja w związku z tym postanowiłam zostać profesjonalną wizażystką i poszłam na kurs do bardzo dobrej szkoły, który będzie trwał prawie do końca lipca.
Polecam szkołę Make UP star :)

Trzymajcie za mnie kciuki na egzaminach a ja opowiem wam teraz o tym czego się dowiedziałam oraz o tym co zauważam, czyli największe trendy w makijażach.

Kolory które często widzimy to turkus, żółć, morela, czerwień, oraz róż.
Nie tylko pojawiają się one na ubraniach ale także na oczach, co w sumie otwiera nas na nowe możliwości i szaleństwa z makijażami.

Dziś dodaje zdjęcia z kursu, za jakiś czas dodam więcej a także focie makijaży które według mnie są teraz bardzo modne :)
Zachęcam do inspirowania się nimi ;)

Makijaż holliwoodzki:





Makijaże w modnych kolorach ;)







Nie zwracajcie uwagi na słabe cieniowanie dwóch ostatnich, były robione na szybko...
Postaram się nie popełnić już tego błędu :)  !!!

Co myślicie o tych makijażach?
Odważyłybyście się takie zrobić sobie ?

środa, 3 lipca 2013

...w neonowych snach przeglądam się :)


Dziś mam do zaprezentowania lakier neonowy Miss Selene nr 161, który mimo wad uwielbiam za kolor. 

Na zdjęciach gościnnie książka, którą akurat czytałam poczas czekania na wyschnięcie - Miasto zagubionych dusz autostwa mojej ulubionej pisarki Cassandry Clare ;p Kupiłam ją w listopadzie, a czytałam ponad pół roku później, co matura robi z człowiekiem....


Jak widać, zużyłam już prawie połowę tego lakieru, którego kolor na zdjęciu nie jest tak intensywny jak w rzeczywistości. A szkoda. Warunki pogodowe źle wpływały na światło.

 

 

  Jest to moja druga przygoda z tym neonem. Za pierwszym razem nie bardzo się polubiliśmy. Zirytował mnie naprawdę dłuuuuuuuuuuuuuuugi czas schnięcia kiedy ja się spieszyłam i chciałam jak najszybciej móc robić coś innego niż tylko czekać na wyschnięcie głupiego lakieru.

 
 

Teraz także nie było łatwo. Najpierw nałożyłam biały lakier do frencha Manhatannu, który jak wcześniej pisałam, jest niefajny. Później trzy warstwy Miss Selene, a każda mimo potraktowania wysuszaczem Avonu, ale jednak wysuszaczem, schnęła naprawdę długo. W sumie malowanie paznokci zajęło mi około 3 godzin. Byłam cierpliwa, bo uwielbiam neony na paznokciach i w sumie efekt prawie mnie zadowolił. Prawie, bo na mani dalej widać prześwity białego Manhatannu, który nie chciał się równomiernie nałożyć. Muszę koniecznie kupić sobie nowy biały lakier....

 

 Hmm... blogger jeszcze bardziej mi zmienił mojego neona O.o  No cóż... Pozostaje mieć nadzieję, że potraficie sobie wyobrazić jak bardzo żarówiasty jest ten lakier. Ja nosiłam go z przyjemnością przez 4 dni, po których lakier trzymał się perfekcyjnie, trochę był starty na końcówkach, ale to nic.

Lubicie neony na paznokciach? Polecacie jakieś dobre neonowe lakiery, których czas schnięcia nie przekracza trzech godzin? ;)