poniedziałek, 22 września 2014

Wibo - Granite Sand czyli dlaczego uwielbiam piaski

Pamiętam doskonale, że kiedy na rynek wchodziły lakiery piaskowe, na paznokciach innych bardzo mi się podobały, jednak gdy dorwałam swój pierwszy piasek (Lovely Baltic Sand nr 3), nie przypadł mi on za bardzo do gustu. Wraz z czasem moje nastawienie do piasków się zmieniło, a obecnie je uwielbiam, nieważne ile czasu muszę spędzić na ich zmywaniu ;)

Photoshop level hard ;))
 W tej notce pokażę Wam piaskową nowość od Wibo czyli lakier z serii Granite Sand. Jest to przepiękny piasek w kolorze brązowym z dodatkiem niebieskich i pomarańczowych drobin oraz brokatu, którego obecność widoczna jest jedynie na słońcu. Według mnie to całkiem ciekawy pomysł.

W słońcu


Mój Granite Sand potrzebuje dwóch warstw do pełnego krycia i schnie bardzo szybko co kocham w lakierach piaskowych. Na moich paznokciach po trzech dniach noszenia zauważyłam tylko starte końcówki, więc źle z trwałością nie jest. Wcale nie zmywa się go jakoś długo, pod tym względem o wiele gorsze są wszelkie topy brokatowe.


 

Jedyne co mi się nie podoba w tym lakierze to jego buteleczka. Wolałam o wiele bardziej poprzedni wygląd lakierów Wibo, no ale na jego zmianę nic nie mogę poradzić.  


Takie tam zbliżenie ;pp
I co? Czyż nie jest piękny? Na jesień jak znalazł ;)

środa, 17 września 2014

Spotkanie blogerek

20 lipca byłam jedną z uczestniczek przemiłego pierwszego w moim życiu SPOTKANIU BLOGEREK  
Jak pewnie widziałyście na innych blogach(bo spotkanie było miesiąc temu) udział w nim wzięło 11 blogerek:
i ja Natalia 
A oto moja fotorelacja ze spotkania:









I zapraszam teraz wszystkie chętne dziewczyny na organizowane przeze mnie i Krainę Kosmetyków na
               PAŹDZIERNIKOWE SPOTKANIE BLOGEREK W WARSZAWIE !
https://www.facebook.com/events/825192584169712/825728187449485/?comment_id=825734470782190&notif_t=event_mall_comment

piątek, 12 września 2014

Britpop!

W tej notce kolejna odsłona jednego z lakierów marki Rimmel, która z resztą jest chyba moją ulubioną marką, nawet nie wiem dlaczego.

Jest to lakier z serii Salon Pro by Kate o nazwie Britpop. Kolorek ma przyjemny, mnie kojarzy się z morzem, z Wielką Brytanią może trochę mniej a czy z brit popem, hmm...  Jak słucham to nie wyobrażam sobie tego koloru, więc w sumie nie wiem.

 

Maluje się nim również bardzo przyjemnie. Jedna solidna warstwa wystarczy plus jakieś kilkanaście minut czekania na wyschnięcie. 


Jako dodatek dałam ozdoby do paznokci, które kupiłam w Carrefourze. Dziwne, ale jednak ;) Firmy nie pamiętam. Był to taki zestaw trzech rodzajów ozdób, spostrzegłam je przypadkowo przy robieniu zakupów. Zawsze to jakieś urozmaicenie, zachodu dużo z tym nie trzeba, ja przytwierdziłam je bezbarwnym lakierem. Pamiętam ten moment jak dziś, bo akurat złoto na Igrzyskach zdobywał Zbigniew Bródka :D (Kiedy to było...) Ten kolor więc powinien mi kojarzyć się z nim, ale nie, dalej kojarzy mi się z morzem, takim niespokojnym podczas sztormu.
 
 

A Wam z czym kojarzy się Britpop? :)

wtorek, 9 września 2014

Revolution w makijażu?

Postanowiłam kupić większą paletkę, bo małych (sleeków) mam dużo i ciągle mi mało kolorów ;p
Czytałam dobre opinie o Iconic i innych paletkach Makeup Revolution i postanowiłam skusić się na paletkę 100 kolorów dostępną na ekobieca.pl
Jednak okazało się, że nie jest tak dobra ale też nie jest zła. Wiadomo większe paletki zawsze są słabsze, przy takiej ilości kolorów jest to loteria, jednak w tej paletce podoba mi się trwałość, sporo ciekawych kolorów i cena.

Wielkim minusem jest, że przy blendowaniu kolory szarzeją. Nie rozcierają się tak ładnie jak sleeki...
Kolory szybko tracą intensywność bez bazy, a z po kilkunastu godzinach. Do pracy jeśli użyjemy bazy do 10 h makijaż wytrzyma jednak na wesela i imprezy trochę się boję. Postanowiłam zrobić test, jednak zapomniałam użyć bazy więc nic z tego... Zrobię go i napiszę o tym w następnej notce :)

Paletka na własny użytek to fajna sprawa ;) Ładne kolory, w których każdy znajdzie coś dla siebie to duży plus, ale jak na razie zauważam więcej minusów. 
Dlatego napiszę jeszcze jedną notkę za jakieś 2 miesiące, bo pierwsze wrażenia często bywają mylne ;)

A oto słocze - zaczynam od lewej od nudziaków:

Przyznaje się zjadłam numerki 30tki ;(

oraz 2 makijaże z użyciem palety:

 

Zapraszam również na spotkanie blogerek, które współorganizuje w październiku w Warszawie ;)