sobota, 27 grudnia 2014

Świąteczna nuta

Święta, święta i po świętach ;p Jak tam Mikołaj? Mój spełnił wszystkie moje zachcianki, nawet te dotyczące śniegu i powrotu po kontuzji na skocznie mojego idola Kamila Stocha :D Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Pozwólcie, że zostanę jeszcze w tym świątecznym klimacie i zaprezentuję Wam paznokcie jakie miałam właśnie w tym czasie.



 Nie jest to żadne zdobienie, bo nie miałam czasu na takie zabawy. Po prostu połączyłam piękny czerwony lakier firmy KOBO z serii Colour Trends 19 Venice ze złotkiem Oriflame Very Me. Złoty lakier stemplowałam torebką foliową i wyszedł mi taki pseudo marmurkowy efekt :)



Powiem Wam, że jestem zachwycona lakierem KOBO. Za 10 zł otrzymujemy produkt naprawdę dobrej jakości, który niezmiernie przypadł mi do gustu. Moja czerwień kryje już po pierwszej warstwie, choć jak ktoś ma długie paznokcie to warto dać dwie. Na dodatek warstwy wysychają na kamień w trybie błyskawicznym, mile się zaskoczyłam, bo byłam przygotowana na długie czekanie jak to ostatnio bywało przy lakierach, których używałam. Kolejnym cudownym plusem jest trwałość - na moich paznokciach były to 4 dni bez żadnych ubytków, później lakier zaczął się ścierać z końcówek, co było dość widoczne. 



 
Plus foto w powiększeniu:

 Nie wiem jak jest z innymi lakierami tej firmy, ale ja na pewno skuszę się na więcej tych małych buteleczek :D  

A Wy macie jakieś doświadczenia z lakierami firmy KOBO? :)

wtorek, 23 grudnia 2014

Propozycje makijaży na święta i karnawał

Witajcie, 
Dawno nie pokazywałam swoich prac ;)
Dziś połączę je z "pochwaleniem" się co ostatnio kupiłam oraz recenzjami tych produktów:

Cienie z MACa są świetne, mocno napigmentowane, a nakładane palcem wyglądają identycznie jak w opakowaniu. Jednak nakładane pędzlem są baardzo delikatne.
Cienie inglota każdy zna i dużo osób uwielbia. Ja mam do nich wątpliwości, bo na mojej powiece z czasem kolor blednie więc nie do końca im ufam ;p Jednak białych pobłyskujących ładnych cieni nie mogę nigdzie dostać a w Inglocie znalazłam dość ciekawy kolor 120.
Poza tym brakuje mi 2 kolorów by uzupełnić moją wielką paletę ;p Więc teraz już tylko jednego ;)
Kupiłam również pomadkę i ma bardzo ładny kolor delikatny jasny róż. Jeśli chodzi o trwałość to średnio, ale idealnie nadaje się na kredkę do ust lub do sesji zdjęciowych.
Cień z Make up for ever to ładny delikatny róż, który zależy jak nałożony - więcej mocno intensywny lub mało idealny do dziennych makijaży.

Więcej makijaży innymi kosmetykami:





(: Wesołych Świąt  :)

niedziela, 14 grudnia 2014

W Krainie Lodu

Na wstępie tej notki chciałabym przeprosić za dosyć widoczne zaniedbywanie tego bloga oraz nikłą aktywność na Waszych. Niestety, ale ostatnio studia dają mi trochę w kość. Na szczęście niedługo święta ;) Mam nadzieję, że w końcu spadnie śnieg, bo ja tu sobie robię mroźne paznokcie, a tu za oknem deszcz leje. No ja tak się nie bawię :(
Zimowe paznokcie, które dzisiaj zaprezentuję, przypominają mi zamek Królowej Śniegu - taki mroźny i niebieski, haha :D


 

Zdobienie jest bardzo proste. 
Piaskowy lakier Lovely Snow Dust nr 2, który kocham nad życie i którego recenzję znajdziecie tutaj.
Wcześniej biała baza w postaci lakieru Flormar Matte M01. 
Ćwieki pochodzące ze sklepu BornPrettyStore.
I lakier, który również skradł moje serce, czyli Rimmel 60 Seconds Rita Ora 873 Breakfast In Bed <3 Właśnie o nim pragnę napisać kilka słów.


 

Breakfast In Bed to przecudowny rozbielony błękit z dodatkiem srebrnego shimmera, którego prawie nie widać na paznokciach. Widziałam na blogach wiele zastrzeżeń co do tego lakieru, a to smuży, a to wolno schnie, a to pędzelek nie taki itd. U mnie się to wszystko nie sprawdziło :P Pomalowałam sobie pięknie paznokcie nakładając dwie warstwy lakieru. Malowało mi się tak wygodnie, że nie zalałam sobie skórek, co w moim przypadku jest rzadkością. Ze schnięciem może trochę było problemów, bo jednak tę godzinę musiałam odczekać zanim mogłam zrobić coś innego niż siedzieć. Za to trwałość powaliła mnie na kolana - po pięciu dniach noszenia zero jakichkolwiek odprysków czy starć. Do tego przyczynił się zapewne utwardzacz Killys, który już nie raz przedłużył znacząco trwałość mojego lakieru. Szkoda tylko, że ten preparat z racji zielonego koloru zazielenił trochę mojego Breakfasta :( Na zdjęciach i tak tego nie widać, ale na żywo owszem.





I jak się podoba?

P.s.

Maciej Kot jest bardzo niezadowolony z faktu, że nie ma śniegu. Zimo przychodź, bo dostaniesz z pazura :P



środa, 10 grudnia 2014

Noworoczne rozdanie REVITALASH

Hej,
Czy nie planujesz mieć dłuższych rzęs w nowym roku?
Czy nie myślałaś o zakupie odrzywki?
Tak, wiem, że to Twoje noworoczne postanowienie!
Dlatego wraz z Panną Michaliną postanowiłyśmy Ci dać przetestować REVITALASH!
Jak to? Dlaczego?
Po prostu, wystarczy że zaobserwujesz mojego bloga: http://natalena-style.blogspot.com/

Ale pamiętaj...
Zostaw pod postem komentarz zawierający:
-Obserwuję blogi jako:
-Lubię FanPage jako:
-E-mail:

https://www.facebook.com/419331468080897/photos/a.853104168036956.1073741837.419331468080897/1000525546628150/?type=1&theater

Pamiętaj żeby udostępnić na fb baner- info o konkursie. Będzie nam łatwiej Cię wylosować :)
Pozdrawiamy
Natalia i Michalina :)

środa, 3 grudnia 2014

Karnawał z Nataleną

Witajcie,
Dziś pokaże Wam kilka propozycji makijażu karnawałowego ode mnie :)
 PS. Zapraszam też na mój instagram z inspiracjami by_natalena :)

Paleta 100 kolorów z Makeup Revolution:
 Kolaż - Makijaż z cieniami z palety a na środku srebrna folia MR przyprószona pigmentem brokatem Glazel.
Pozostałe makijaże są dość delikatne i bez kreski. To idealna propozycja dla tych którym jaskółka nie wychodzi :)
W środkowym makijażu zrobiłam roztartą fioletową kreskę kolorową kredką AVON :)
I dokleiłam sztuczne rzęsy, dzięki którym wiele nie trzeba było robić by spojrzenie stało się hipnotyzujące ;)

 Cienie MAC :
Ostatnio zainwestowałam w mineralne cienie z Maca, dzięki czemu mam 8 (2 poczwórne) super pobłyskujących i wyraźnych cieni ;)
Pierwszy makijaż - to mój makijaż ostatkowy, u góry fiolety a u dołu czerń i biel oraz granatowy tusz do rzęs. Oraz bardzo długie i dość cienkie-naturalne sztuczne rzęsy MELKIOR :)
Drugi makijaż bardziej dzienny i delikatny ;)

Jakie makijaże chciałybyście zobaczyć? Sylwestrowe? Dzienne? Do pracy/szkoły? W konkretnych kolorach? Podrzućcie mi pomysł a ja postaram się w następnym poście je pokazać ;)

sobota, 29 listopada 2014

Paznokcie w wersji ekstremalnej ;p

Dzisiaj post z serii "przypomnienie lata", czyli opis dwóch lakierów o ciepłych, letnich kolorach, których ja i tak używałam na jesieni nie w lecie ;p

O jakich lakierach mowa? Ano o Wibo Summer Extreme Nails nr 527 i Sally Hansen Xtreme Wear 401 Perky Pink. 


Lakier Wibo po zakupie musiał długo czekać by dostać szansę na malowanie. Po prostu jego kolor mi się nie spodobał i musiał nadejść czas aż znowu będę nim zauroczona xD Kiedy w końcu nadszedł, nie byłam nim zawiedziona - bardzo ładny łososiowy kolorek z różowym shimmerem. 

 

 Jeśli chodzi o jakość lakieru to jest ona adekwatna do ceny ;p Paznokcie ze zdjęć są pomalowane 2-3 warstwami w zależności od tego czy nie trafiły się jakieś prześwity. Pomalowałam je około godziny 19 i niestety do godziny 23 (mój czas pójścia spać) nie zdążyły do końca się utwardzić co okazało się rano w postaci odgnieceń od pościeli. Nie każdy paznokieć miał widoczne odgniecenie, więc to pewnie przez tą trzecią warstwę tak się stało. 
Postanowiłam poratować się lakierem Sally Hansen, który zakrył moje gniotki i przy okazji trochę urozmaicił manicure. Na zdjęciach niestety nie jest on dobrze widoczny, akurat gdy je robiłam nie było słońca :( . Jest to bardzo fajny top, w buteleczce niby jest różowy ale jak się maluje to tego nie widać.Taki zestaw o dziwo trzymał się u mnie bardzo długo - po czterech dniach miałam jedynie starte końcówki.




 

Co myślicie?


środa, 26 listopada 2014

Najlepsze produkty ze spotkań blogerek

Witajcie, dziś opowiem Wam o rzeczach które testuje po spotkaniach blogerek ;)

Moimi ulubieńcami z lipcowego spotkania - szkolenia marki Melkior były 3 rzeczy:
1. Nowy stylizator do brwi Pierre Rene.
2.Błyszczyk Milky PAESE

3.Rozświetlacz Melkior który kupiłam na targach BEAUTY FORUM

Spotkanie w Protea:
1. Revitalash
3. Lakiery color club od eurofashion
4. Czekolada z chocolissimo

5. Błyszczyki z Jane Iredale o kolekcji, których mogę tylko pomarzyć oraz próbeczka szminki just kiss forever pink ;)
 Macie coś z tej listy?
Też jesteście zakochane tak jak ja??

wtorek, 18 listopada 2014

Reggae Splash

Hello. Dzisiaj mam zamiar zaprezentować lakier Rimmel Salon Pro Reggae Splash z serii od Kate Moss. Lakier ten zakupiłam w Rossmannie podczas sławnej promocji -40% czy tam minus więcej, już nie pamiętam xD

Osobiście bardzo lubię lakiery Salon Pro, mają fajne duże pędzelki oraz maluje się nimi tak przyjemnie ;) Ten lakier nie jest wyjątkiem. Śliczny brzoskwiniowy kolor, którego bardzo długo poszukiwałam. Nie wiem tylko co wspólnego ma z reggae, mnie z tym stylem kojarzą się raczej inne kolory, ale też za bardzo się nim nie interesuję, więc może jestem nieuświadomiona ;p

 
Lakier od innych jego kolegów, których mam, różni się tym, że do pełni szczęścia potrzebujemy nie jedną a dwie lub nawet trzy warstwy w zależności od tego jak są grube. Mnie to nie przeszkadza bo czas wysychania jest dość szybki, tak około pół godziny.

 

Żeby nie było nudno na jeden palec nałożyłam dodatkowo fioletowo-srebrny lakier Sally Hansen o nazwie Glare Necessites, który pierwszy raz zobaczyłam na ezebrze i postanowiłam go zakupić. Top dobrze się spisuje, nie trzeba grzebać w buteleczce żeby móc cieszyć się dużą ilością błyskotek na paznokciach.





Jak Wam się podoba takie połączenie?