Witajcie,
Nie zapominając o rozdaniu <klik>
Dziś postanowiłam opowiedzieć jak dbam o moje suche, biedne, zniszczone włosy.
Pod koniec czerwca 2012 roku ostatni raz obcinałam włosy, bo zapuszczałam do studniówki a teraz mimo, że chciałam nie mogłam tego zrobić przed maturą... ;p
Dlatego też, zaczęłam o nie bardziej dbać. Myje od jakiegoś czasu 3 różnymi szamponami. Postanowiłam wam je opisać i pokazać. Używałam wielu odżywek, ale ostatnio testuje maseczkę BIOVAX.
O efektach za jakiś czas. A teraz o szamponach :)
Pierwszy to wiśniowy szampon Joanny.
Ma on śliczny wiśniowy zapach i ładny delikatny różowy kolor.
Czarna butelka wygląda bardzo elegancko i jest dobrze zrobiona.
Według producenta włosy mają być gładsze, bardziej lśniące, milsze w dotyku i elastyczne, a skóra głowy łagodnie oczyszczona i moim zdaniem od razu po myciu tak właśnie jest...
Jednak gorzej z każdym dniem...
Co do moich włosów...
Stosowałam go przez kilka miesięcy i na początku efekt był niesamowity. Puszyste, pachnące, dobrze układające się włosy, jednak z czasem włosy się przyzwyczaiły i po 2 miesiącach stosowania go zaczęły szybko się przetłuszczać i przestały się układać.
Ocena szamponu 8/10 za ten zapach !
RADA: Nie stosuj go dłużej niż miesiąc. Zrób przerwę i dopiero stosuj go znów ! ;)
Drugi szampon to GARNIER ULTRA DOUX
Dobrze się pieni, ciekawie pachnie ale nie nadaje się do częstego używania, bo obciąża mi włosy.
Muszę częściej je myć, a nie wyglądają wcale na nawilżone i nie układają się jakoś szczególnie dobrze.
Dlatego nie stosuje go za każdym myciem, ale seryjnie i co kilka myć :)
Producent obiecywał odżywione, miękkie i pełne blasku włosy, podkreślony i błyszczący kolor, co mam ja po myciu to chlapnięte, obciążone włosy. Jedyny plus tego jest to że ślicznie się błyszczą. Ale następnego dnia są suche, a przy głowie tłuste...
Trzeci to GARNIER FRUCTIS
Wzmocnione od wewnątrz? Nie bardzo... Pełne blasku na zewnątrz... ?
Zaletą jest to, że ładnie pachnie jak to Fructis. Śliczny owocowy- winogronowy zapach <3
Ładny biały lekko połyskujący kolor, dobrze się pieni i sprawia, że włosy ślicznie pachną.
Pierwszego dnia po umyciu właśnie po tym szamponie miałam najładniejsze włosy.
Dlatego postanowiłam dolać do niego trochę olejku rycynowego. Po pierwszym umyciu miałam tak piękne, lśniące i nawilżone włosy, że byłam zakochana w tej miksturze, jednak teraz po 4 myciu znów wyglądają
na suche i zmęczone :( Więc znów muszę zmienić szampon.
Ponadto używałam wielu maseczek, odżywek i mikstur. Teraz tylko raz w miesiącu robię olejowanie.
Ale powrócę do płukanek z siemienia lnianego, bo stosowanie tego raz na 2 tygodnie a nawet częściej dawało najlepszy efekt !
Jednak tak wcześniej wpadłam w rytm, że robiłam to za każdym myciem lub co 2gie i moje włosy się przyzwyczaiły, zrobiłam przerwę i teraz znów spróbuję ;)
Tym wiśniowym to mnie zaciekawiłaś, nigdy wcześniej go nie widziałam
OdpowiedzUsuńA polecam, jest naprawdę niezły ! A najlepszy w nim jest zapach :)
UsuńChętnie poczytam o maseczce BioVax!
OdpowiedzUsuńDobrze, jak przetestuje to napiszę jak wrażenia i efekty :)
UsuńProszę przeglądać naszego bloga ;) :*
Uwielbiałam kiedyś Fructis :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś maskę / odżywkę wax..nawilża fakt. Uwielbiam Joanne:) co do garnier fructis - szampon beznadziejny!!!. Obserwuję:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy i zapraszamy na rozdanie :)
UsuńDzieki...zapraszam tez do siebie na konkurs:)
OdpowiedzUsuńosobiscie zadnego nie mialam, teraz testowalam nowosc od Joanny;)
OdpowiedzUsuńnie znoszę zapachu Fructisa, kiedyś namiętnie go używałam i teraz mi zbrzydł :/
OdpowiedzUsuńpo Fruktisie był Syoss, a teraz używam oliwkowej serii Ziaja i jest ok :)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie uzywam Timotei'a Grejfrutowego, ale lepiej sie sprawdzal wczensiejszy kokosowy :)
OdpowiedzUsuńolejek rycynowy, zgadzam się cudo dla włosów :) po za tym jeszcze krem Nivea sprawdza się fajnie, wygładza i bardzo dobrze nawilża włosy :)
OdpowiedzUsuń